W ostatnich latach kolczyki z perłami stały się bardzo popularnym prezentem na różne okazje. Imieniny, urodziny, prezent pod choinkę, na Walentynki czy Dzień Kobiet – ten rodzaj upominku wybierany jest bardzo często, przede wszystkim z uwagi na panującą modę na perły.
Niestety moda ta spowodowała wysyp nierzetelnych lub wręcz nieuczciwych ofert zarówno w sklepach jubilerskich jak i w internecie. Bardzo wielu kupujących jest wprowadzanych w błąd przez sprzedawcę. Czasem jest to wynik świadomego działania sprzedawcy, najczęściej jednak wynika z jego braku wiedzy.
Wielu klientów dowiaduje się o tym kilka lat po zakupie, gdy myślą o sprzedaży starszej biżuterii i próbują ją wycenić. Inni przez całe życie nie dowiedzą się, iż oferta była nieuczciwa, a zakupione przez nich kolczyki z perłami lub inna biżuteria wykonana z użyciem tych kamieni warta są ułamek ceny, którą niegdyś zapłacili.
Jak podejść mądrze do zakupu kolczyków z perłami i nie dać się oszukać? W niniejszym artykule przedstawimy kilka wskazówek, które pomogą Ci rozpoznać sprzedawcę nieuczciwego, lub niemającego podstawowej wiedzy o perłach.
Spis treści
1. Uważaj na sprzedawców oferujących Ci kolczyki z perłami „naturalnymi”.
Perły naturalne są to kamienie, które samoistnie rodzą się w łonie małża. Przez wieki były one poszukiwane przez poławiaczy, a działalności tej zaprzestano po wynalezieniu metody hodowli tych kamieni. Dziś w sklepach znajdziemy niemal wyłącznie perły hodowane. Te naturalne są już bardzo rzadkie i sprzedawane są głównie na licytacjach w renomowanych domach aukcyjnych.
Sprzedawca, który oferuje perły naturalne albo jest laikiem niemającym podstawowej wiedzy, albo świadomie próbuje Cię oszukać. No chyba, że jego wyroby są co najmniej dwadzieścia razy droższe od podobnych w innych sklepach.
2. Hodowlane czy hodowane?
Użycie słowa „hodowlane” w stosunku do pereł to kolejny z najczęściej popełnianych błędów językowych i najszybszy sposób na to, by zorientować się, że nie mamy do czynienia z profesjonalistą. Określenie „hodowlane” będzie poprawne w stosunku do zwierząt, ale perły zawsze będą HODOWANE.
3. Kolczyki z perłami czarnymi?
Poszukujesz pereł czarnych? Zwróć uwagę jak opisuje je sprzedawca. Jedynymi (z popularnych gatunków), które rodzą się ciemne są klejnoty z Polinezji Francuskiej zwane Tahiti. Inne rodzaje tych kamieni uzyskują takie kolory na skutek barwienia. Zgodnie z zasadami przyjętymi przez międzynarodową organizację CIBJO sprzedawca ma obowiązek informowania o poprawianiu barwy pereł i to nie w odpowiedzi na pytanie kupującego, ale z własnej inicjatywy. Jeśli kamienie są barwione klient MUSI o tym wiedzieć przed zakupem, nawet jeśli o to nie zapyta.
Kupując kolczyki z perłami Tahiti wiesz, że to kamienie czarne. Przy zakupie kolczyków z perłami innego gatunku powinieneś zostać poinformowany przez sprzedawcę, że ich barwa była poprawiana.
4. Ziarnko piasku wewnątrz perły?
Zapytaj sprzedawcę o to, jak powstaje perła. Jeśli opowie Ci bajkę o ziarnku piasku, wyjdź od razu z takiego sklepu. Wbrew krążącej wśród laików „ludowej legendzie” ziarnko piasku nie ma nic wspólnego z powstawaniem perły. Jeśli sprzedawca tego nie wie, to równie dobrze jako perły może sprzedawać Ci plastikowe imitacje. A niestety takie rzeczy zdarzają się również w salonach jubilerskich uznawanych za „renomowane”.
Cztery omówione powyżej błędy to ewidentne świadectwa faktu, iż nie mamy do czynienia z profesjonalnym sprzedawcą. Dalej odkryjemy przed Tobą kilka „sztuczek” stosowanych przez jubilerów, aby sprzedać drogo kamienie o niskiej wartości.

5. Kolczyki z perłami „z dziurką”
Zapewne zdarzyło Ci się widzieć oferty wiszących kolczyków, w których użyto pereł przewierconych na wylot. Wielu jubilerów sprzedaje w ten sposób nieświadomym klientom kamienie niskiej wartości po znacznie zawyżonej cenie.
Perła przewiercona na wylot warta jest dużo mniej od nieprzewierconej. Otwór przechodzący wzdłuż jej całej średnicy ogranicza jej użycie do naszyjników czy też bransolet, zatem w ten sposób wierci się przede wszystkim kamienie nieco gorszej jakości. W sznurze ta gorsza jakość nie jest tak widoczna, jak wtedy, gdy perła jest użyta np. do kolczyka czy pierścionka. Dlatego 50 kamieni w postaci sznura warte jest dużo więcej niż 50 kamieni nieprzewierconych, które używa się do kolczyków.
I tu dochodzimy do „patentu” stosowanego przez jubilerów, którzy chcą ograniczyć koszty produkcji kolczyków – używają oni w wiszących kolczykach pereł przewierconych na wylot, a widoczną u dołu dziurkę zamykają (albo nie) specjalnie wykonaną „zaślepką”. Takie kolczyki wyglądają bardzo tandetnie, szczególnie dla osób, które zdają sobie sprawę z powodu użycia takiego rozwiązania. Ale nieświadomi tego klienci uznają czasem, iż „tak ma być” i nabywają tego typu biżuterię.
6. Kolczyki z perłami ciętymi
Innym sposobem na obniżenie kosztów kolczyków z perłami okrągłymi jest użycie kamieni, których kształt został poprawiony przez obcięcie narośli na ich powierzchni, tak, że z jednej strony uzyskano zeszlifowaną płaską powierzchnię. Powierzchnię tę ukrywa się w oprawie tak, że z zewnątrz widoczna jest tylko kulista część perły.
Niestety w tym przypadku nie ma łatwego sposobu na odkrycie użycia w danym wyrobie bardzo taniej perły. Teoretycznie sprzedawca ma obowiązek poinformowania o użyciu perły ciętej, tak samo jaj w przypadku faktu barwienia. W praktyce nie informuje o tym niemal nikt i większość kupujących nie wie o tym, iż w biżuterii zamontowano perły niskiej wartości do momentu, gdy jedna z nich odklei się sama lub z jakiegoś powodu (np. modyfikacja oprawy) będzie istniała konieczność jej zdjęcia.
7. Kolczyki z perłami niskiej jakości
To najpowszechniejszy „grzech” sprzedawców biżuterii często wynikający z małego doświadczenia z takimi klejnotami jakimi są perły. Ponieważ rozpiętość cenowa pomiędzy kamieniami niskiej a wysokiej jakości potrafi być naprawdę olbrzymia, sprzedawcy najczęściej zamawiają egzemplarze słabej jakości nawet nie zdając sobie sprawy z czego rezygnują. A rezygnują przede wszystkim z pięknego połysku i orientu (czyli gry barw wywołanej rozszczepieniem światła).
W stacjonarnym sklepie jubilerskim teoretycznie widzimy to, co kupujemy. Niestety widzimy w takim świetle jakie narzuci nam właściciel salonu, a zazwyczaj zamontuje on halogeny lub inne żarówki bardzo wzmacniające połysk. W takim świetle nie będziemy w stanie dokonać miarodajnej oceny.
Jak się przed tym uchronić? Warto zaopatrzyć się w choć jedną perłę naprawdę wysokiej jakości – o lustrzanej powierzchni i pięknym oriencie – i za każdym razem przy zakupie dokonywać porównania. Ważne, aby porównania dokonywać w tych samych warunkach oświetleniowych, gdyż niektóre rodzaje światła mogą bardzo wpłynąć na to jak odbieramy połysk obserwowanych przedmiotów.
W przypadku zakupów przez internet nie widzimy pereł na żywo, zatem najczęściej kierujemy się zdjęciem i tym co napisał sprzedawca. Często w opisie zamieszczona jest klasa pereł i wielu kupujących podejmuje decyzję na tej podstawie. Na ogół nie jest to dobry pomysł – deklarowana jakość to zazwyczaj subiektywna ocena sprzedawcy i bardzo rzadko ma ona coś wspólnego z rzeczywistością. Jeśli pozwala nam na to odległość, to kupując kolczyki z perłami w sklepie internetowym warto jest po prostu odwiedzić sprzedawcę osobiście.
Mamy nadzieję, iż te 7 porad pozwoli Ci uchronić się przed zakupem czegoś, co nie jest warte swej ceny. Powodzenia w poszukiwaniach!