Juz prawie
Ostatnie dni sa po prostu koszmarne. Swiatelko w tunelu jest juz bardzo jasne i w zasadzie na wyciagniecie reki, ale jednak jeszcze kawalek od nas. Te koncowe dni w pracy sa meczarnia, ktora trudno opisac. Niby luz, ale zdecydowanie wolelibysmy byc gdzie indziej. Serfujemy po necie i juz nie mozemy patrzec na podroznicze fora dyskusyjne i blogi z podrozy innych ludzi, bo chcemy juz tam byc i zobaczyc to wszystko na wlasne oczy, a nie tylko o tym czytac. Chcemy w koncu ruszyc w droge i poczuc wolnosc. Jeszcze tylko szczesc razy do pracy….
13/12/2008
Hej Wam!
To uczucie tuz tuz przed wyjazdem w podroz z plecakiem na plecach i tyloma niewiadmomymi dopada kazdego. Juz nie mozna usiedziec w miejscu, a tym bardziej w pracy! Jeszcze tylko musicie sie tam pojawiac 5 razy! A potem… potem bede sledzic Wasze slady zostawione na tym blogu i sama czekac az bede musiala isc do pracy tylko 5 razy, bo przede mna jeszcze jakies 8 miesiecy i tez wyruszam… gdzies! Gratuluje niesamowitej organizacji i zycze pieknych przygod!
Agnieszka
15/06/2012
Heja!
My jestesmy w tej chwili podobnej sytuacji co Wy w grudniu 2008r. Tez ruszamy niebawem w dluzsza Dookola Swiata! To takze dzieki Wam, ze nas „podpalaliscie” razem z innymi podroznikami. Dziekujemy!
Jezeli jestescie ciekawi to zapraszamy na nasz blog, ktorym to bedziemy opisywac nasza Voyage:
http://ourvoyages.wordpress.com/
A teraz podobnie sprzedajemy i zamykamy wszystko, konczymy prace :)
Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiamy znad fiordu
A&G
16/06/2012
Powodzenia i bawcie sie dobrze!!!!! :)